Smak i zapach dobrego, domowego kotleta mielonego to coś o
czym fantazjuje regularnie od czasu do czasu mieszkając za granicą. Mimo dużego
wyboru pysznych mięs we Francji, czasem po prostu muszę wrócić do tego smaku.
Tym razem spróbowałam zrobić go po swojemu,
czyli bez glutenu i z dodatkiem warzyw. Skład trochę inny, ale smak
bardzo podobny do tego domowego. Pycha!
Składniki (na 7-8 małych kotletów):
- 250 mielonego mięsa wołowego (mielona wołowina jest tu
bardzo trudno dostępna w sklepach)
- 2 średnie cebule
- ząbek czosnku
- 1 jajko
- 3-4 łyżki mąki bezglutenowej (u mnie kukurydziana)
-dowolny tłuszcz do smażenia
Przygotowanie:
1. Obrać cebule i czosnek, a potem drobno je pokroić. W dużym
naczyniu połączyć wszystkie składniki rękami, tak aby masa była kleista i nie
za rzadka (ewentualnie dodać więcej mąki jeśli konsystencja nie nadaje się do
formowania kotletów).
2. Na patelni rozgrzać tłuszcz, najlepiej olej kokosowy. Uformować
z masy kilka okrągłych kotlecików i smażyć na patelni z obydwu stron, aż do
zarumienienia. Gotowe!
A jak ma być polski obiad, to z kotlecikami zjadłam
buraczki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz